- Polega na tym, że spróbuje się najpierw skontaktować z mamą telepatycznie. Jak nie wypali, to...
- To co?
- Moja moc energii, pozwala mi zmienić moje ciało. To.znaczy, władam energią życia, czyli też sobą. Rozumiesz?
- No tak prawie... I co w związku z tym?
- Spróbuje... dorobić sobie skrzydła...
- Możesz?
- Tak - powiedziałem. Tak na prawdę nie byłem tego pewien, ale dla Rayl'i mogłem ponieść to ryzyko. Skupiłem się na sobie. Po chwili wyglądałem tak:
czwartek, 23 maja 2013
Storm do Rayl'i
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz