Otworzyłam oczy. Nad moją głowa wisiał PRZYSZŁY alfa. Uśmiechał się od ucha do ucha, a ja nabrałam nagle ochoty wykręcić mu jedno tak jak wczoraj. Czy może przedwczoraj, nie byłam w stanie stwierdzić czy świta czy zmierzcha. Już miałam zapytać o to Storma, otworzyłam pyszczek, ale zamiast tego co chciałam powiedzieć wyrwało mi się.
-AUU! Moja głowa! Co się stało?
Chyba miałam lekką amnezję (jeśli amnezja może być lekka).
-Spadła na ciebie lawina...
Nagle mi się przypomniało.
-Ciekawe czemu?
Powiedziałam z wrednym uśmieszkiem.
-No...
Zaczął, ale mu przerwałam nie chciałam się nad nim znęcać.
-Gdzie jest Dagon?
<STORM! Gdzie mój towarzysz!?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz