środa, 29 maja 2013

Kiiyuko do Ali, Charlotte, Custera i Karu

 -Słuchamy- powiedziałam do szczeniaków
 -Mamo ja tylko poszedłem po Charlotte-tłumaczył Custer
 -Dobrze pogadamy potem, a teraz idź taty, on z tobą porozmawia
 -Ja też już mogę iść- spytała Charlotte
 -Ani mi się warz- warknęłam
 -Dobrze
 -No to ja i ciocia Ali czekamy
 -Zaczęło się tak. Ja wstałam rano, gdy wszyscy spali, więc postanowiłam się przejść, ale potknęłam się o kamień i wpadłam do jaskini cioci Ali i przypadkiem obudziłam Karu- rozpoczęła swoją historię
 -Poszliśmy się kąpać i tak nam minął 1 dzień. Później poszliśmy nad Jesienne Wodospady. Potem zaczęliśmy bawić się w berka, wtedy Charla upadła- rozwiną opowieść Karu
 -Następnie zaczął padać grad i była burza, więc poszliśmy poszukać jakiejś jaskini.
-Wstaliśmy rano i postanowiliśmy wrócić do domu, ale zjawił się jakiś potwór, który był bardzo miły-opowiedział Karu
 - W tym właśnie momencie zjawił się Custer, który wskazał mu drogę jak iść i zaczęliśmy wracać do domku
-Wy się świetnie bawiliście, a my się zamartwiamy-warknęła Ali
 - Przepraszamy was-powiedzieli
-Karu idziemy do domu pożegnaj się z Charlotte-wymruczała Ali
-Pa do zobaczenia-wykrzyknęła Ali na pożegnanie
Karu liznął Charle w pyszczek co było słodkie w ich wychowaniu.
 -Młoda damo postąpiłaś bardzo źle i będziesz miała nayczkę. Dostajesz szlaban na wychodzenie z domu przez 2 tygodnie- warknęłam bardzo poważnie

wtorek, 28 maja 2013

Kiara do Okamiego

-Wiesz... Może byśmy już wrócili do watahy?-zapytałam. Zaczęło się już robić ciemno.
-Chyba masz rację.-westchnął Okami. Szliśmy w milczeniu. Kiedy doszliśmy do mojej jaskini Okami powiedział:
-...

Okami?

Charlotte do Karu, Custera, Kiiyuko i Alison

-Najpierw pójdziemy do mojej mamy-powiedziałam
-Czemu?-zapytał Karu
-Bo twoja mama jest Betą i może być bardzunio zła-odpowiedziałam
-A twoja mama nie jest sroga?-zapytał
-Nie jest sroga za bardzo prędzej Tata-odrzekłam
-Charlotte przepraszam-wtrącił się Custer
Doszliśmy do jaskini Kiiyuko i Kastera
-Hej-wykrzyknęłam wchodząc do domciu
-Witaj-powiedzieli moi rodzice i ciocia Ali
-O boże fintuś fajtuś- mruknęłam pod nosem do Karu
-Gdzie wy byliście-wykrzyknęła moja mama, mój tata i ciocia Ali
Długa historia i zaczęliśmy robić wykład


Ktoś dokończy

Storm do Rayl'i

- Co to ma znaczyć! - krzyknęła od progu mama. No to będzie jazda.....
- Bo my... - zaczęła Rayl'a
- JA - przerwałem jej. wezmę to na siebie
- Tak? Słuchamy - powiedziała mama
- Boja sobie pomyślałem, że skoro mam być alfą, to powinienem szybko dorosnąć. Że jeśli szybko dorosnę, to będie lepiej...
- I dlatego zabrałeś eliksir Dylatacji Czasu? W dodatku dwa? - pytała ze srogą miną mama
- No.. Bo chciałem, żeby Rayl'a też mogła...
- Dobrze. Chciałeś dobrze. Ale dlaczego nic mi nie powiedziałeś? I co wy w ogóle robiliście w Tunelu Drzewnym?
- No właśnie!? - tetaz krzyknęła ciocia Telara
- Bo ciocia nakrzyczała na Rayl'ę.... - tłumaczyłem

Rayl'a?

poniedziałek, 27 maja 2013

Okami do Kiary

- Kiara.... Nie płacz... - powiedziałem i otarłem jej łzy łapą.
- Chlip...
- Hej... Wiem co czujesz... Moi przyjaciele też wielokrotnie padali ofiarą myśliwych... Ale nigdy nie można o nich zapominać... - mówiłem
- Dobrze... Dzięki... Ty mnie... Rozumiesz... - powiedziała i uśmiechnęła się lekko

Kiara?

Kiara do Okami'ego

-Wiesz... powiedziałam ci, że uciekłam z watahy, ale tak nie było. Nie wiedziałam, czy mogę ci zaufać. Teraz wiem, że tak. Tak, uciekłam, ale dopiero wtedy gdy moi rodzice zginęli-zrobiłam krótką przerwę i zaczęłam opowiadać:
-Pewnego dnia poszłam z rodzicami na polowanie. Po pewnym czasie zobaczyliśmy piękną sarnę. Tata ją upolował i zaczęliśmy jeść. Nie usłyszeliśmy kłusowników, którzy się do nas skradali. Moi rodzice wyglądali zwyczajnie, chociaż mieli moce. Tylko ja, taka żółta, byłam zagrożona. Kiedy ich usłyszeliśmy, mama krzyknęła żebym uciekała. Zaszyłam się w gąszczu i patrzyłam jak padają strzały. Po chwili kłusownicy wyszli z ukrycia i zabrali moich rodziców..... martwych-rozpłakałam się.

Okami?

Custer do Karu i Charlotte

 -Co to jest?-spytałem nie dowierzając
 -Nie wiem, a poza tym Hej-odpowiedziała
 -Hej i Hej Karu-powiedziałem
 -Hejka-uśmiechnął
 -Skąd wiedziałeś że tu jestem-zapytała
 -Przeczucie-odpowiedziałem i uśmiechnąłem się
 -Halo ja tu jestem- zawołał potwór
 -Naprawdę widzę cię chyba nie jestem ślepy-odpowiedziałem
 -Karu twoja mama Cie szuka, Charlotte mama Cie szuka-rzekłem
 -To trzeba wracać-odrzekł Karu
 -Będziemy mieć przechlapane-zamartwiała się Charlotte
-Potworku skąd się tu wziąłeś-zapytałem
 -Chciałem iść do mojego przyjaciela, ale zgubiłem drogę-odpowiedział
 -A gdzie mieszka- spytałem
 -Za Górami Przerażenia-odpowiedział
 -Idź cały czas prosto to dojdziesz do swojego przyjaciela-dałem mu wskazówki jak dojść i się uśmiechnąłem
 -Cześć- zawołał
 -Do zobaczenia-wrzasnęliśmy i zaczęliśmy się chichotać
-Musimy wracać-powiedziałem próbując zachować powagę
-To ruszajmy-rzekł Karu, ale zaraz po tym zaczął się śmiać
 -Idziemy-wykrzyknęła Charlotte
I znowu zaczęliśmy się śmiać

A tak wyglądał potwór:
 

Opowiadanie Custera

 Biegłem w stronę Jesiennych Wodospadów, ponieważ instykt rodzeństwa podpowiada mi że Charlotte potrzebuje pomocy.Nagle usłyszałem głos mojej siostry wołającej o pomoc, zacząłem biec coraz szybciej.Potknąłem się o gałąź i upadłem. Musiałem iść dalej nie pamiętając o bólu, ale to nie było takie łatwe. Przyszpieszyłem, ale ból był bolesny.
 -Już idę- zawołałem

Custer do Kastera i Kiiyuko

-Tato pójdziemy na Tulipanową Polanę-spytałem
 -Nie kochanie musimy czekać na Charlotte-odpowidział
 -Tatuniu Charlotte może nie wrócić-powiedziałem bez troski o siostrę
 -Nie wolno Ci tak mówić. Dostajesz szlaban Custer już chyba ty wiesz za co-wykrzyknął mój ojciec
 -Dobrze-odpowiedziałem ze łzami w oczach i pobiegłem do mamy
 -Custer czemu płaczesz- spytała
 -Tata na mnie krzyczy
 -Kaster czemu na niego krzyczysz- powiedziała
-Ponieważ powiedział że, Charlotte nie wróci-odpowiedział mamie na pytanie
-Mamo ja nie chciałem-szlochałem
 -Nie jestem tak bardzo zła, ale nie wolno tak mówić-powiedziała
 -Przepraszam
 -Nie przepraszaj nas tylko Charlotte-odpowiedziała
 -Dobrze-uśmiechając się i biegnąc po Charlotte, bo chyba wiedziałem gdzie jest, ale nie jestem pewien.

Rayl'a do Storma,Luny i Telary

Ruszyłam, nieco szybszym tempem niż wcześniej, do wyjścia. Kiedy na pyszczku poczułam słońce, zaczęłam się śmiać. Storm też.
-Chyba będziemy mieli kłopoty jak wrócimy do domu.
Powiedział.
-Delikatnie mówiąc. Zrobią nam straszną awanturę.
Miałam już przedsmak tego wczoraj rano.
-Najpierw pójdziemy do mnie i wszystko wyjaśnimy mojej mamie. A potem ona może uspokoi ciotkę.
Zaproponował. W sumie nie był to taki zły pomysł. Gdy byliśmy już przy jaskini alfy zobaczyliśmy że czeka tam jeszcze moja mama. 

<Luna,Storm?>

Okami do Kiary

O sobie? No cóż...
- Co tu dużo mówić... Kiedy miałem 4 miesiące, w mojej watasze wybuchł pożar. Moja matka, ukryła mnie głęboko w lesie. Nie wróciła do mnie. Wszyscy zginęli w pożarze. Mnie wychowały leśne zwierzęta. Dlatego jestem tak przywiązany do natury... - powiedziałem
- Aha... Przykro mi z powodu twojej rodziny... - powiedziała Kiara
- Ja... Nie ma sprawy, nie myśl o tym. - nie wiedziałem co powiedzieć....

Kiara?

Kiara do Okamiego

Siedzieliśmy jeszcze przez chwilę w ciszy.
-Wiesz... Ja już ci opowiedziałam coś o sobie. Może teraz ty?

Okami? Ja też.

Okami do Kiary

- A skąd pochodzisz? - zapytałem
I popłynęła jej opowieść...
Gdy skoczyła, powiedziałem:
- Łał... Jesteś niesamowita!
- Dzięki... - zarumieniła się
- Nie ma za co. Mówię co widzę - powiedziałem i uśmiechnąłem.się

Kiara? 0 weny...

niedziela, 26 maja 2013

Storm do Rayl'i

Faktycznie, było widać już wyjście. Wyraźnie. Widziałem radość na pysku wadery
- Storm... - zaczęła nagle
- Tak?
- Czy ty...my... Możemy na razie zostawić w tajemnicy to że....
- Jesteśmy parą?  - powiedziałem
- No... Tak...
- Pewnie - uśmiechąłem się
Pobiegliśmy do wyjścia.

Rayl'a?

Charlotte do Karu

  Wstałam bardzo wcześnie rano.
 -Hej-powiedziałam widząc jak Karu wstaje
 -Hej-odpowiedział
 Wyjrzałam na dwór i zobaczyłam że przestało padać
 -Karu przestało padać-wykrzyknęłam
 -Jej-odpowiedział
 -Możemy już wracać do domu-rzekłam
 -Możemy, ale najpierw coś zjedzmy-odrzekł
 -Dobra to chodź upolować coś pysznego
 -Złapałem zająca-wykrzyknął za nim zdążyłam obrócić głowę
 -To go zjedzmy-odpowiedziałam
 -Wracajmy już pewnie rodzice się martwią-mruknął
 -To ruszajmy-wykrzyknęłam z radością, ale...

<Karu co się stało?>

Picallo do Sarah

 -Wszystko dobrze-odpowiedziałem po wcześniejszym pytaniu
 -Cieszę się-odpowiedziała ze spokojem
 -Sarah, przecież ty nie byłaś w ciąży-powiedziałem
 -Widocznie byłam, ale nikt o tym nie wiedział-odpowiedział
 -Najgorzej było z tym najmniejszym, ale wszystko jest już ok zapomniałem Ci powiedzieć-odpowiedziałem z strachem
 -Nie jestem zła

 < Sarah dokończysz?>

Kiara do Okami'ego

Kiedy doszliśmy na miejsce, pobiegłam na mój ulubiony most. Stamtąd widziało się całe to miejsce.
-I co? Ładnie tu?-zapytałam.
-Tak...-odpowiedział Okami.
-Lubię tu przychodzić. Tutaj jest tak ładnie i cicho-rozmarzyłam się.
-I przypomina mi rodzinne strony...-dodałam po krótkim namyśle.

Okami?