Miałam go dość.Uważa się za niewiadomo kogo,bo jest MŁODYM alfą.Chwyciłam go za ucho zębami i wykręciłam.Zawył z bólu.
-Mocno to to się trzyma.
Wycedziłam przez zęby.Następnie drapnęłam go pazurami po pyszczku.Zeskoczył ze mnie, a ja nie tracąc ani chwli wczepiłam się łapkami w jego plecy.Prubował mnie zrzucić.Nie za bardzo mu wyszło.
-Za kogo się uważasz!?Co!?
Wrzeszczałam mu do ucha.Jednocześnie gryząc go w nie.
<Sandstorm,i co z tego że jesteś MŁODYM alfą jak nie umiesz poradzić sobie z malutką waderką>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz