niedziela, 23 czerwca 2013

Shaeniire do Luny, Telary i Lestilla

Kiedy Lestill poszedł do jaskini, ja podeszłam do mamy.
- Hej, mamo...
- Tak?
- Bo widzisz... Ja i Lestill bardzo się polubiliśmy i...
- I? To dobrze, że masz przyjaciela...
- Sęk w tym, że on nie jest moim przyjacielem... Tylko.... Em... Partnerem - powiedziałam to w momencie, gdy podeszła do nas Telara.
- Co?! Jeszcze wy?! - krzyczała
- Ale... - powiedziałam
- Shaeniire! To prawda? - zapytała gniewnym tonem mama
- Tak - powiedziałam cichutko
- Nie wystarczy ci, że mamy dość kłopotów z twoim bratem i Rayl'ą?! - krzyknęła mama, chyba się wkurzyła... Ale czemu? Tata się ucieszył.... I w tedy wrócił Lestill. Ciocia Telara i mama posłały mu mordercze spojrzenia.
- Shaeniire, wracamy do domu... - wysyczała przez zaciśnięte zęby mama - Tam sobie pogadamy...
- Ty też, młodzieńcze - powiedziała Telara
- Nigdzie - Nie - Idę - powiedziałam stanowczym tonem
- Idziesz, czy ci się to podoba, czy nie - odrzekła mama i wytworzyła kulę w której mnie uwięziła. I zaczęła unosić w stronę jaskini rodziców. Telara zrobiła to samo z Lestillaem.
" Lestill..." - przekazałam mu w myślach
"Shaeniire... Damy radę... Coś wymyślę... Nikt nie stanie nam na drodze do miłości " - odpowiedział.
Dotarłyśmy z mamą na miejsce. Uwolniła mnie.
Weszliśmy do jaskini.
- Witajcie... Coś się stało? - powiedział tata. I w tedy mama powiedziała mu o wszystkim.
- Ale to nic złego...
- Już my to sobie wyjaśnimy... Shaeniire, nie zgadzam się na.związek twój i Lestilla. - powiedziała
- Dlaczego?!
- Jako młoda alfa powinnaś doskonalić umiejętności, przygotowywać się do przejęcia stanowiska, a nie się... Zakochiwać...
- Czemu chcesz zniszczyć to, co dla mnie ważne?! - krzyknęłam, do oczu napłynęły mi łzy
- Nie tym tonem!
- Kocham Lestilla a ciebie to nie obchodzi!!! - krzyczałam tak na mamę baaaardzo długo.
- W takim razie zostajesz uziemiona w naszej jaskini, i masz wywiązywać się z obowiązków młodej alfy! A o Lestillu, zapomnij. On nie jest dla ciebie. - powiedziała mama.
Jak ona mogła mi to zrobić?!
- Jesteś... Potworem! - krzyknęłam przez łzy, a potem wybiegłam z jaskini. Biegłam, aż do granic naszego terytorium. Dotarłam do skraju miasteczka. Przemieniłam się w człowieka. O tej zdolności wie tylko Lestill. Mama mnie tu nie będzie szukać, a jeśli nawet, to nie znajdzie mnie wśród ludzi. Weszłam w ruchliwą ulicę. Starałam się ukryć łzy. W tem, poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu...

Lestill? Czy to byłeś ty? Opisz też "kazanie" swojej mamy... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz