- Hej! - zaśmiałam się i odwróciłam. Zobaczyłam Lestilla.
- Przestraszyłem cię? - zapytał
- Troszkę... Oj! Zaraz jajecznica się przypali! - krzyknęłam i zaczęłam "ratować nasze śniadanie".
Uff... Udało się. Lestill pomógł mi z grzankami, oraz zrobił... Kawę? Miała być herbata, ale kawa chyba faktycznie będzie lepsza.
Nałożyłam nam na talerze jajecznicy, a potem usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
W pewnym momencie odezwał się mój ukochany:
- Shaeniire... Wiesz... Przemyślałem sobie kilka rzeczy, i doszedłem do wniosku, że nie będziemy mieli pieniędzy w nieskończoność... Musimy znaleźć pracę... - powiedział
Lestill? <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz