Wróciłem z pracy. Nie spodziewałem się, że już po pierwszym ,,dniu" pracy, otrzymam podwyszkę i to nie małą! W domu zastałem śpiącą na kanapie Shaeniir'e. Przenioslem ją do łóżka, a sam poszedłem się szybko wykąpać. Zastałem bardzo szybko, ponieważ byłem zmęczony.
Następnego ,,dzionka" obudził mnie smak ciepłych, malinowych ust na moich wargach.
- Co z niespodzianką? - spytałem.
- Priorytet dnia? - spytała Shaeniir'e.
- Mhm...
- No dobrze...
Shaeniir'e? Teraz już NIE WOLNO Ci mnie trzymać w niepewności!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz