- No dobrze... - zaczęłam, ale mój wzrok powędrował na zegar
- O MATKO!!! SPÓŹNIĘ SIĘ DO PRACY! - krzyknęłam i w szaleńczym tępie ubrałam się, zjadłam śniadanie i pędem wybiegłam z domu.
W pracy, moja szefowa ( bardzo miła kobieta, i to młoda, ma dopiero 28 lat!!!) pokazała co i jak, nadzorowała moją pracę (na razie pracowałam z malutkimi dziećmi). A po południu zaprosiła ma lunch.
- No, Shaeniire, świetnie ci idzie.
- Dziękuje. To dzięki pani. Pokazała mi panie wiele rzeczy...
- Dobrze, w ramach... Nagrody, daję ci to, co obiecałam kilka dni temu - powiedziała i wręczyła mi kopertę.
Potem wróciłam do domu
- Hej, skarbie!
- Hej, i jak? Powiesz w końcu? - zapytał
- Oh, no dobrze! - zaśmiałam się i podałam mu kopertę.
Otworzył ją i zaczął czytać:
"Zapraszam panią Shaeniire Wolv z osobą towarzyszącą do wzięcia udziału w romantycznej kąpieli w wodach basenu solankowego, połączonego z romantyczną kolacją przy świecach...."
- I jak? - zapytałam
- Shaeniire... To cudowna niespodzianka! - powiedział i pocałował mnie namiętnie.
Następnie poszliśmy na basen (w którym pracuję xD) i zrealizowaliśmy zaproszenie.
Weszliśmy do osobnej sali i ujrzeliśmy to:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz