- Jak... No nie wiem! Ale nie jak ktoś normalny... - powiedziałam ze śmiechem
- Aha, czyli jestem wariatem? - zapytał z udawaną złością
- Nie! Ty ... Jesteś niezwykły... Niepowtarzalny... - zaczęłam tłumaczyć
- Hej! Wiem o tym. Żartowałem - powiedział i zrobiła to "co lubił najbardziej".
- Kocham cię - szepnął mi do ucha
- Ja ciebie mocnej...
Lestill? Zerozo Wenozo - dziś wykryto u mnie tę chorobę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz