środa, 26 czerwca 2013

Lestill do Shaeniir'e

Poczułem zapach jajecznicy, tostów i zbawiennej rzeczy, którą uwielbiałem w ludzkiej wiosce, zaraz po Shaeniir'e oczywiście. A była to kawa. Świeża, parzona kawka... 
- Mmmm.... - westchnąłem. 
Otworzyłem najpierw jedno, a pózniej drugie oko. Wstałem z łóżka i poszedłem na paluszkach do kuchni. Ujrzałem w niej moją ukochaną odwróconą tyłem do wejścia. Podszedłem do niej. Przytuliłem ją od tyłu i pocałowałem jej szyję. Mruknęła zabawnie.

Shaeniir'e?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz