sobota, 29 czerwca 2013

Shaeniire do Lestilla

- Uh... Ty zawsze wymyślisz coś, żeby nie było nudno... Choć ja czasem lubię taki... Spokój...
- Oj tam, oj tam... - uśmiechnął się i przytulił mnie, a potem znów namiętnie pocałował.
- Lestill... Kocham cię - powiedziałam, przytulając go
- No wiem... - powiedział.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy.
W pewnym momencie, poczułam się... Dziwnie... Jakby... Coś się działo w watasze... Lub... Na jej terenie... W wodzie... W morzu... Coś się dzieje... Coś niedobrego... Zła moc czai się w głębinach...
- Shaeniire, hej! - powiedział Lestill wyrywając mnie z transu
- Lestill... Oh! - poczułam ogromny ból w sercu, nagle zakręciło mi się w głowie, momentalnie osłabłam.
- Shaeniire! Co ci jest?! - pytał przerażony
- Lestill... Wataha... Morze... Coś złego... - jęknęłam, a potem straciłam przytomność

Lestill?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz