wtorek, 25 czerwca 2013

Lestill do Shaeniir'e

- Siadaj na kanapę, a ja przygotuje kolacje... - szepnąłem jej do ucha. W drzwiach pomiędzy salonem, a korytarzem, stanąłem w książęcej pozie i rzekłem donośnym tonem:
- Nie martw się, cna niewiasto! Twój książę... eeee... Jedyny i najwspanialszy na całym świecie, Lestill pierwszy, uratuje twój... burczący interes! - wydurniałem się. Shaeniir'e turlała się ze śmiechu po podłodze. W końcu ruszyłem zrobić kolacje. Zrobiłem herbatę, kanapki z nutellą, słodką jak moja dziewczyna, a na deser truskawki z bitą śmietaną. Wchodząc do pokoju, Shaeniir'e zrobiła minę jakby...

Shaeniir'e? Błagam, tylko nie lewa nogaaaaaa!!!! -.-'
Zginę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz