piątek, 21 czerwca 2013

Terra do Telary, Rathil'a i Luny

I znowu do mnie przyszli... Poprosili o "wytyczne" w sprawie ciąży Rayl'i.
- Hmmm... Nie może się denerwować. Musi być cały czas zdrowa, nawet takie małe przeziębienie nie wchodzi w grę. - powiedziałam do nich
- Aha.... - powiedział Rathil
- Co jeszcze? Jak możemy jej pomóc? - zapytała alfa
-Lepiej jak będzie pod stałą opieką. Nie spuszczajcie jej z oczu. - mówiłam - Musi przychodzić do mnie co dwa... Nie. Moment... Ile to już... - mruczałam pod nosem
- Co Terro?
- Chyba to już będzie... Hm... Cztery.... Czyli była dwa razy... A skoro to przedwczesna... To teraz... - mamrotałam
- Terra! O co chodzi?! - krzyknęła zniecierpliwiona Telara
- O to, że powinna przychodzić codziennie na badanie do mnie. - powiedziałam do nich
- Okej. Co jeszcze? - zapytał Rathil
- Tu macie zioło - powiedziałam - Podawajcie jej je codziennie. Ono... Hm.... Zmniejszy poziom stresu w jej organiźmie. - podałam im zioło.

Rathil? Telara?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz