poniedziałek, 17 czerwca 2013

Terra do Rayl'i, Luny i Storma

Kiedy Storm i Luna wyszli, kazałam Rayl'i położyć się na specjalnym posłaniu.
- A... Coś cię boli? Źle się czujesz? Niedobrze ci? - pytałam przygotowując maść przeciwbólową.
- Boli mnie brzuch, i tak czuję się źle i mi niedobrze. - powiedziała
- Okej, a gdzie cię dokładnie boli? -zapytałam
- Tu - powiedziała i wskazała miejsce na brzuchu... Ojojoj... Niedobrze... Mam nadzieję, że to nie jest to, o czym myślę...
Zaczęłam badanie. Najpierw posmarowałam ją maścią, potem zbadałam dokładnie gardło, oczy, nos, itd...
- Co ostatnio jesz? - zapytałam
- Hm... Jelenie, króliki, sporadycznie lisy. Od święta zjem jakąś rybę - powiedziała
- A czy jadłaś świeże mięso?
- Tak.
- Aha...
Kontynuowałam badanie. Podałam jej żurawinę. Zjadła ją. Potem nadal nie byłam pewna, a może nie chciałam być? Rayl'a była już u mnie prawie dwie godziny. Podałam jej specjalne zioło, które miało sprawdzić co jej jest. Kiedy je zjadła odczekałam równe trzy i pół minuty. Potem podałam jej określoną ilość wody. Po minucie zwymiotowała.
- Uh... Terra, coś ty mi podała? - zapytała z wyrzutem
- Zioło, które miało sprawdzić co ci jest. - powiedziałam i zaczęłam badać jej brzuch. Po chwili byłam już pewna.
- Rayl'a, czy Storm jest... Twoim partnerem? - zapytałam
- No... A nie powiesz nikomu?
- Tak. Zostawię to dla siebie.
- No... Tak... - powiedziała
- Aha... Wiesz... Ile ty masz lat?
- Półtora roku.
- O nie... - szepnęłam
- Co... Co się stało? Terra!
- Rayl'a! Ty jesteś... W ciąży! - wydusiłam z siebie
- Co?!
- Tak. Ale to bardzo źle. Jesteś za młoda na ciążę.
- A jesteś pewna?
- Najzupełniej.
W tym momencie wszedł Storm i Luna
- I co jej jest? - zapytała Luna
- Luna, czy ty wiedziałaś, że oni... - tu Rayl'a posłała mi mordercze spojrzenie. Ale ja musiałam, to było dla jej dobra.
- Że oni co?
- Że oni są parą?
- Terra! Miałaś nie mówić! - krzyknęła Rayl'a
- Storm! Czy to prawda? - zapytała Luna
- Tak mamo. Jesteśmy parą.
- Czemu mi nie powiedziałeś?
- Bo się baliśmy, że się sprzeciwicie. A my się kochamy. - powiedział Storm
- Trzeba było mi powiedzieć! - powiedziała Luna
- Wybaczcie, że przerwę, ale muszę wam powiedzieć, co jest Rayl'i. - wtrąciłam
- A co miało do tego ich..  Partnerstwo?
- To, że... Eh... Rayl'a jest w ciąży
- CO?! - wykrzyknęli razem Luna i Storm
- Tak.
- A czy ona nie jest za młoda? - zapytała Luna
- Jest. I w tym tkwi problem. - powiedziałam
- Rayl'a... - szepnął Storm - Czy... Coś jej się może stać? - zapytał zaniepokojony
- Tak. Przedwczesna ciąża zagraża i szczeniakom i matce - powiedziałam
- Co? Ale... Ale.... - mówiła przerażona Rayl'a
- Terra! Powiedz, że to nieprawda! - krzyknął Storm
- Niestety. Luna, Rayl'a jest na prawdę zagrożona - zwróciłam się do alfy. Rayl'a i Storm patrzyli a to na mnie, a to na siebie. Obydwoje byli przerażeni.

Rayl'a?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz