- Ja... Em... Chciałam powiedzieć...że... Eee... - jakąłam się. Po co ja się odzywałam?! Co mu chcę powiedzieć? W głębi duszy to wiem, ale czy TERAZ chcę to wyznać? Lubię go... A nawet... Bardzej...
- Tak? Spokojnie, nie zjem cię - powiedział z uśmiechem. Był taaaki fajny...
- Wiem. - też się zaśmiałam, ale bardzej wyszedł mi nerwowy chichot...
- Ej, wszystko okej? Jesteś... Spięta - powiedział. I w tym momencie mocno zagrzmiało. Nie bałam się burzy, ale to stało się nagle i... W każdym razie pisnęłam przestraszona i mocniej przytuliłam Lestilla
- Już... Ci... Jestem tu... - mówił, by mnie uspokoić . Ale ja cały czas drżałam...
Lestill?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz