- Czyli... - zaczęła Shaeniir'e. - Jesteśmy parą, tak?
- Oczywiście! - przytuliłem waderę i siedzieliśmy tak, czekając na koniec burzy.
- Kocham cię - szepnąłem wilczycy do ucha. Zachichotała. - Twój śmiech jest, jak najpiękniejsza muzyka dla moich uszu.
Shaeniir'e?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz