-Kochanie, mam jedno pytanie. Gdzie jest nasz syn? -spytałem
-Pewnie w swoim domu-odpowiedziałam
-Może pójdziemy go odwiedzić? -zaproponowałem
-Zobaczymy jak się urządził -powiedziała
Szliśmy w stronę jego domu, nie było go w jaskini, ale od razu zauważyłem jak idzie do domu szedł z jakąś waderą.
-Cześć -powiedział
-Dzień Dobry-powiedziała wadera
-Witaj...
-Jak masz na imię?-spytała Kii
-Anabella...
Custer, wytłumaczysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz