-Kochanie jaką karę damy naszej kochanej córci?-spytałam sarkastycznie.
-I tak nie może chodzić, więc nie musimy dawać jej kary. Nawet jeśli zignorowała szlaban...- odpowiedział
-Mamo, Tato ja nie chciałam... -tłumaczyła się
-To dlaczego uciekłaś?- spytałam.
-No...nie...wiemmmmm...-jąkała się
-Ufam ci i cię kocham-powiedziałam żeby ją wesprzeć .
-Ja też was kocham!
-Kaster idziemy na spacer?-zapytałam
-Może będziemy polować na jelenie na obiad.
-Oczywiście, dawno nie jadłam soczystego jelenia-odpowiedziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz