wtorek, 7 maja 2013

Telara do Rathila

Kiedy Ali poszła z Luną nad jezioro ja tez chciałam zobaczyć jak to się skończy.Ale Terra kategorycznie zabroniła mi się nawet ruszać.Troszkę się uspokoiłam no i przestałam gadać od rzeczy.Zielarka chyba mnie przejrzała.
-Sprytne.
-Co?
Udałam że się rozglądam zdezorientowana.
-Gdzie jest moje duże złote światełko!?
Słońce już zaszło i dało mi możliwość,prowadzenia śledzcwa dotyczącego jego zaginięcia.  
-Oj już przestań.Wiem że tylko udawałaś przed Luną i Alison. 
-No to prawda.Nie chciałam żeby mi prawiły kazania. 
Wtedy Rathil chrząknął.Tym samym przypominając nam o swojej obecności.Zupełnie o nim zapomniałam i czułam się z tego powodu strasznie głupio. 
-Rathil!Nie jesteś w swojej jaskini? 
-Nie. 
Terra sobie gdzieś poszła. A Rathil chciał coś powiedzieć,ale chyba się wstydził. 
-O co chodzi no mów.
Posłałam mu mój najbardziej ujmujący uśmiech.
-Telara.... 

<Rathil,nie wstydź się po prostu powiedz mi to (cokolwiek to jest)>

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz