sobota, 11 maja 2013

Kiiyuko do Kastera

Po posiłku, miałam czas na odpoczynek nie długi ale miałam coś innego
-Kochanie-powiedziałam
-Tak słucham-odpowiedział
-Chce...-nie dokończyłam
-Słucham-zapytał
-Zaczęło się- wykrzyknęłam
-Ale...-odpowiedział
-Nie ma czasu na jakieś ale... -i w tym momencie poczułam straszny skurcz. - Aaaałaaaaaaa... To boli... -Kii, przyj. Wdech, wydech, wdech, wydech, wdech, wydech...
-Dobrze
Po godzinie na świecie pojawiły się dwa nowe szczeniaki waderka i basiorek. Nagle przed naszą jaskinią pojawiła się Ali i nam pomogła. Przecież jest Betą...

Ali?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz