piątek, 10 maja 2013

Susan do Narou

 Wstał piękny nowy dzień. Gdy się obudziłam poczułam głód. Powędrowałam więc na najbliższą polanę by zdobyć co nie co do jedzenia. Ptaki śpiewały, słychać było szum drzew w pobliskim lesie. Poprostu żyć nie umierać. Wtem coś przebiegło obok mnie, więc się przyczaiłam i HAPS! Jednym kłapnięciem złapałam dorodnego zająca. Kątem oka dostrzegłam wilka. Miałam co do tego mieszane uczucia...

 Narou?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz