środa, 17 kwietnia 2013

Od Alison do... smoka?

Podeszłym do smoka. To prawda, umiem porozumiewać się ze zwierzętami, ale tego smoka bałam się jak ch****a! Był ogromny i PRAWDZIWY! Pełna obaw, z dopingiem dziewczyny, podeszłam do niego.
- Umm... Przepraszam... Panie Smoku? - powiedziałam do niego. Mimo iż to śmiesznie zabrzmiało, to nikt nie miał ochty do śmiechu...
- Słucham? - odpowiedział odwracając sie do mnie i ziejąc śmierdzącą paszczą w moją twarz.
- Chciałam sie tylko spytać : dlaczego pan nas atakuje?
- A dlaczego nie?
- Myślałyśmy, że jest pan TYLKO iluzją...
- TYLKO?!?! JESTEM PRAWDZIWYM SMOKIEM I NIKT, POWTARZAM NIKT NIE BĘDZIE MI ROZKAZYWAŁ!!!!!!!!!!! - wydarł się na mnie i zionął w nas ogniem. Myślałyśmy, że już po nas , ale nagle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz