- Nie! - odparła ze zgrozą.
- Hmm... Na razie musisz się porządnie odżywiać. Czytaj : kasza, ryby, jelenie, lisy, dziki... Pod żadnym pozorem nie biegam, nie ćwicz, ale chodź na częste spacery, przynajmniej 2 razy dziennie. - tłumaczyłam. - Ja postaram się odszukać odpowiednią rec.... - resztę zdania dokończyłam mamrocząc.
- Terro?
- Tak?
- Czy są JAKIEKOLWIEK szanse na przeżycie przeze mnie porodu?
- Myśle, że tak... Musis mi dać cały dzisiejszy dzień i przyjść jutro w południe...
- Dobrze.
Anabella już miała wyjść, kiedy sobie o czymś przypomniałam.
- Lepiej by było, gdybyś od razu powiedziała Custerowi o ciąży i... skutkach ubocznych w nią zajścia w takim wieku...
Anabello?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz