-Dobrze.- powiedziałam żegnając się.
-Marenu, chodź idziemy. -powiedziałam pospieszajac go.
-Idę -marudzil.
-Witaj kochanie! - powiedziałam, wchodząc do domu.
-Długo cię coś nie było.
Wzięłam wdech i zaczęłam tłumaczyć. -Jestem w ciąży, w bardzo młodym wieku i mogę nie przeżyć młode też. - powiedziałam
-Nie wiem co powiedzieć...
-Nie martw się. Żeby wszystko było dobrze, muszę jeść tylko kaszę, jelenie, rybę, lisy i dziki. Chodzić na spacery 2 razy dziennie...
-To dlatego was tak długo nie było. Zrobię wszystko , by było dobrze-powiedział Custer.
-Pójdziesz że mną do moich i twoich rodziców? -spytałam
-Nie puszczę ciebie samej, nie możesz się przemęczać. -odpowiedział.
-To ruszamy. Marenu, idziesz z nami.
Custer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz