-Właśnie wchodzilismy do domu moich rodziców , więc powiedziałem:
- Cześć !
-Witaj kochanie !
-Zapraszamy was do nas za jakieś 30 minut. - Anabella powiedziała stanowczo i szturchnęła mnie w nogę , więc spojrzałem na nią. Wyglądała źle, nawet bardzo.
-Przyjdziemy, oczywiście. -powiedziała moja mama.
-To my już idziemy -powiedziałem szybko widząc, że Anabelli jest słabo.
-Już mi lepiej . -powiedziała jak znajdowalismy się już na świeżym powietrzu.
-Następnym razem idziesz tylko na spacer. Nie możesz się przemęczać !
-To teraz do moich rodziców.-powiedziała że strachem w oczach.
-Mamo!-zawołał Marenu wiedząc już chyba o co chodzi.
-Dzień Doberek! Czy coś się stało ? -spytała.
-Po prostu przyjdź za chwilę do naszego domu-powiedziała Anabella.
-To do zobaczenia. -powiedziałem, widząc męcząca się Anabellę.
Anabella, dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz