- Anabello? Halo! - mówiłam do niej. Nie reagowała. Skupiam sie. - Może uda mi się, tak jak dawniej? - szepnęłam do siebie.
Skupiłam się naprawdę bardzo mocno. Tak jak kiedyś... - szepnął głos w mojej głowie, a jego słowa odbijały się echem w mojej czaszce - Tak jak kiedyś... Tak jak kiedyś...
Otworzyłem szeroko oczy, a z nich emanowała światłość. Wzniosłam się nad ziemie około pól metra. Spojrzałam na Anabelle i spadły na nią promienie z moich oczu. Tak jak kiedyś...
- Tak jak kiedyś... - powiedziałam.
Światłość ogarnęła mnie całą. Byłam światłem.... Byłam mocą... Byłam uzdrowieniem...
- Tak jak kiedyś....
Anabello?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz