Szałam wzdłuż jaskiń i próbowałam się z kimś podzielić moimi zwierzeniami. Wpadłam do Nory, aby zobaczyć maluszka. Była przeurocza! Ale stwierdziłam, że i tak teraz nie będziemy ruszali w dalszą drogę, na poszukiwania ojca Nory. Przechodziłam obok jaskiń aż doszłam do tajemnieczego miejsca, zwanego " Bagnem Zguby". Przechadzałam tamtymi ścieżkami i nagle coś pociagnęło mnie za tylnią łapę. Byłam już głową w bagnie, gdy poczułam jak ktoś mnie stamtąd wyciaga, potem obudziłam się już u Terry.
Nika?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz