niedziela, 9 czerwca 2013

Custer do Anabelli


 Po rozstaniu z moimi rodzicami postanowiłem znaleźć sobie swoją jaskinię. Więc zacząłem od pierwszej ,która była wolna, ale niestety nie spełniała warunków. Przechadzałem się już kilka godzina ,ponieważ jena była nie taka, trzecia była brzydka. Miałem już sobie iść kiedy nagle jedna jaskinia przykuła moją uwagę, chyba była wolna, ale była też idealna.
 Wróciłem do domu swoich rodziców by zabrać swoje rzeczy. Ggy doszedłem do mojego domu rozpakowałem się i urządziłem. W kącie leżała ledwo żywa wadera, której się bardzo przestraszyłem.
 -Co ci jest ? -zapytałem
 -Wszystko jest dobrze,jeśli ty tu mieszkasz to ja się stąd wyniosę-odpowiedziała
 -Nie musisz jeśli chcesz to możesz mieszkać ze mną w tej jaskini jako przyjaciele. Co ty na to ? - spytałem
 -A nie będę ci przeszkadzać
 -Nie chyba nie. To co zostajesz
-Tak i opowiem ci czemu się tu znalazłam. Było to tak  Zostałam wyrzucona z innej watahy. Nigdy nie poznałam swoich rodziców. Schowałam się tu ponieważ gonił mnie zbójca, który zapewne chciał
 mnie ukatrupić tylko zastanawiałam się czemu.
 -Też jestem ciekawy czemu chciała Cię zabić
 -Nie wiem kto ,ale mam nadzieję że go nigdy nie spotkam
 -Tu jesteś bezpieczna
 -Mogę ci zaufać-zapytała
 -No jasne
-Coś czuje że ten kto mnie gonił zna sekret mojej rodziny, którego ja oczywiście nie znam
 -Dziwne. Robi się już późno
-Wiem ale ja się nadal boję
-Już się nie boisz-odpowiedziałem przytulając ją
 -Nie
-Dobranoc śpij już

Ana dokończysz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz