środa, 5 czerwca 2013

Custer do Charlotty i Terry

 Zacząłem martwić się już o moją siostrę,więc postanowiłem jej poszukać, a przy okazji znaleźć swoją taką moją jaskinię, żeby nie siedzieć już na głowie rodziców.Przeczuwałem że Charla jest tam gdzie byli Karu, więc tam poszedłem. Biegłem już jakiś kawałek, gdy przede mną znalazła się kłoda. Przeskoczyłem bardzo ostrożnie, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Zauważyłem tą jaskinie, więc postanowiłem do niej wejść. Zobaczyłem moją siostrę, która nie wyglądała za dobrze.
 -Hej-powiedziałem ze zmartwieniem
 -Cześć! Co ty tu robisz?-zapytała
 -Nie ma Cię już chyba 3 dzień - tłumaczyłem
 -Wiem, ale nie mogę się ruszyć i jestem głodna-odpowiedziała
 -Co zrobiłaś ? -zapytałem
 -Potknęłam się o kłodę, ponieważ byłam zamyślona-mówiła ze zawstydzeniem
 -Oj ty moja siostro-marudziłem
 -No wiem, że jestem niezdarna-tłumaczyła
 -Zaiorę cię do Terry i ani słowa więcej
 -Dobrze
 Wziąłem moją siostrę na plecy i poszedłem z nią do Terry
 -Dzień dobry Terro! - zawołałem wchodząc do jej jaskini
 -Co cię do mnie sprowadza albo ją-zapytała
 -Moja siostra potknęła się o kłodę i chyba złamała sobie łapę-odpowiedziałem
 -U was jest chyba rodzinne że robicie sobie krzywdę w łapę-zaśmiała się
 -O co chodzi-zapytaliśmy równocześnie
 -Wasza mama wybrała się na Bagna Zguby i zraniła się w łapę-odpowiedziała
 Zaczeliśmy się śmiać
 -To rzeczywiście jest chyba u nas rodzinne-próbowałem zachować powagę
-Terro zbadasz mi tą łapę-prosiła
 -Oczywiście, że tak przecież po to tu jestem
 -To zaczynamy badanie-spytała Charla
 -Tak-odpowiedziała szybko Terra
 -To ja już idę jakby co to mnie zawołaj-powiedziałem wychodząc

Terra dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz