-Mogłeś się troszkę bardziej wysilić.
Powiedziałam żartobliwie. Kochałam się z nim droczyć.
-No weź!
Zawołał.Wtem zobaczyłam świetlika, potem drugiego i trzeciego, piątego. W końcu było ich chyba z tysiąc. Patrzyłam jak urzeczona. Zaczęły układać się w napis. To nie było normalne. Napis głosił.
Kocham cię Rayl'o
Patrzyłam jak urzeczona. W końcu przeniosłam wzrok na Storma. Uśmiechał się od ucha do ucha.
-To twoja sprawka?
-Tak.
-Dobrze, więc odwołuję to co przed chwilą powiedziałam.
Zapanowała między nami przyjazna cisza. Wtedy nie wytrzymałam i zadałam pytanie nurtujące mnie od dłuższej chwili.
-Jak to zrobiłeś?
<Strom, no jak? Przyznaj się?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz