- Więc... Ja cię nauczę... - zacząłem
- Huura!
- Ale jeszcze nie dziś.. - dokończyłem
- Ale dlaczego? - zapytała z lekkim zawodem
- Bo dziś chcę spędzić z tobą czas, na pikniku - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją
- Oh.. Storm... Dobrze - uśmiechnęła się
- No! To teraz proszę usiądź tutaj, a ja mam dla ciebie jescze jedną niespodziankę - powiedzałem tajemniczo. Rayl'a usiadła na kocu i przyglądała mi się uważnie.
- A.. Jaką? - zapytała. Zawołałem świetliki, które przyleciały niosąc tackę przykrytą białym płótnem.
Odkryłam je, a tam leżały dwie bransoletki :
Rayl'a?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz