A więc...- zaczęła Nika- Szłam za tobą, bo wiedziałam że coś złego z tego wyniknie. Nagle umknęłaś mi z oczu i się zmartwiłam. Biegłam szukajac cię, gdy usłyszałam krzyki. Pobiegłam w lewo (z tamtąd dochodziły krzyki).
Obejrzałam się dookoła szukając cię, i zobaczyłam czarną istotę wciagającą cię do środka bagna. Istota wyglądała jakby chciała, ale nie mogła cię zabić. Próbowałam czytać potworowi w myślach, ale nie mogłam. Podszedłam bliżej i zobaczyłam to:
Było to okropne, ale naszczęście przybiegł Nather i go jakimś cudem odstraszył. Pomógł mi cię wyciągnąć z bagna, niestety Nather miał złą wiadomość, potwór porwał Richa - ojca Michaeli. - gdy Nika to powiedziała, wpadłam w furię, próbowałam wstać, ale upadłam, a Terra zaraz mnie podniosła i przestrzegła o wstawaniu. zapytałam tylko:
- Naprawdę, potwór porwał mojego ojca?- i zemdlałam.
Nika?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz