Siedziałam nad Zielonym Strumieniem, gdy nagle poczułam obecność innego wilka. Obróciłam się i zobaczyłam Rathila.
- Słuchaj Alison. Ja muszę ci coś powiedzieć... - zaczął.
Przeczytałam w jego oczach co chce powiedzieć. Kochał mnie. Ale czy ja odwzajemniłam jego uczucia? Chyba nie... Nie chciałam mu robić przykrości, więc spróbowałam delikatnie.
- Ja wiem co chcesz powiedzieć... Ale ja... Nie mogę... Kocham cię, ale jak przyjaciela, brata... - powiedziałam nie mając odwagi spojrzeć mu w oczy.
- Aha... - odpowiedział krótko i obrócił się na pięcie.
- Rathil... Proszę, zaczekaj! - łkałam, ale on mnie nie słuchał. Czy to moja wina iż go nie kocham? To moje serce mówi co innego...
Luna, co z opowiadaniem z Telarą i Tunelem???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz