środa, 1 maja 2013

Od Alison do Luny

Wraz z Luną wybrałam się na spacer. Przy okazji odprowadziłyśmy Nigara do Terry.
- Mam takie dziwne przeczucie... - zaczęła Luna.
- Że coś jest nie tak... - dokończyłam za nią.
- Właśnie... Wyczuwam jakieś złe istoty gdzieś niedaleko... - powiedziała alfa.
- Ja także... - odparłam.
Miałam nadzieję, że to znowu nie Telara. Nagle i niespodziewanie moją głowę przeszył krzyk pełen przerażenia. Padłam na ziemię.najgorsze było to, że wiedziałam do kogo należał.
- Alison! - Luna rzuciła się do mnie. - Co się stało?!
- Nnnniic... - odpowiedziałam drżąc. - Usłyszałam czyje krzy... I ja wiem czyj on był...
- Chyba nie chcesz powiedzieć, że... - zaczęła.
- To była Telara...
Obie miałyśmy przeczucie iż zapuściła się do Tunelu Drzewnego. Niewiele myśląc, pobiegłyśmy w tamtym kierunku...

Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz