poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Od Rathila do Alison, Luny i Telary

Odwróciłem się i zobaczyłem dwa rozżarzone złością i nienawiścią ślepia,

a potem ich właściciela...

- Czego chcesz? - warknąłem.
- Zemsty... Zresztą, z twoją przyjaciółeczką, którą podobno tak lubisz już miałem styczność ostatnimi czasy... - uśmiechnął się wrednie.
- Na pewno przetrzepała ci skórę! - warknąłem. - Jesteś beznadziejny! - powiedziałem szyderczo i czekałem na dalszy ciąg wydarzeń. Basior nie kazał mi długo czekać. Rzucił się na mnie z taką furią, że aż ledwie odparłem atak. Zadał mi kilka ran, lecz ja nie byłem mu dłużny... Po chwili na wejściu pojawiła się...

C. D. N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz