Gdy weszłam do mojej jaskini usłyszałam okropny hałas. A że mieszkałam najbliżej Rathila domyśliłam się, iż to od niego.
- Chwila! Czy ja już gdzieś tego odgłosu nie słyszałam? - zapytałam sama siebie po wielkim huku. - Zaraz! Czy to nie było wtedy, gdy... - głos mi się załamał. - O matko! - krzyknęłam i po chwili pędziłam do jaskini Rathila. Miałam nadzieję, że moje domysły są nieprawdziwe, ale gdy dotarłam do basiora, załamałam się. To znowu ten wilk! Pędziłam ile sił w łapach do Luny i Telary. Wbiegłam do jaskini alfy bez słowa. Na szczęście była tam też Telara. Luna nie potrzebowała moich słów. Po moich przerażonych oczach nawet głupek by się domyślił o co chodzi. Puściłyśmy się pędem z powrotem do Rathila. Miałam nadzieję iż nie jest za późno...
Rathil?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz