-Nie wiedziałem, że nazywasz się Kiara...-powiedział zmieszany.
-Ja też nie pamiętałam twojego imienia-uśmiechnęłam się.
-Tylko przezwiska, co, Zeus?
-Jasne, Słoneczko.-zawtórował.
-Ale dlaczego byłeś tym........ czymś?-zapytałam.
-Właśnie, opowiedz-poparła mnie Luna.
-No więc.. Kiedy rozstaliśmy się ze Słońcem, przepraszam, Kiarą i innymi, ja poszedłem na północ. Po kilku dniach drogi dołączyłem do watahy. Niestety ktoś mnie porwał i zmienił w to coś. Nie byłem świadomy tego co się wokoło działo. Miałem wrażenie, że jestem w jakimś pudełku, z którego nie ma wyjścia. Aż do teraz.-Zakończył Nigar.
-Dlaczego przezwisko Zeus?-zainteresowała się Alison. Nigar trochę się zmieszał, więc ja odpowiedziałam. -Ja go tak nazwałam. Zeus, przepraszam, Nigar miał talent do rządzenia resztą rodzeństwa i lubił to robić. Ponadto włada piorunami - jak Zeus-zakończyłam ze śmiechem.
-Ja muszę iść. Odwiedzę was niebawem.-zawołał Nigar i pobiegł przed siebie. > >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz