- Lestill.... Przestań.... Proszę... Nie mogę.... Oddychać.... - dyszała przez salwy śmiechu. - Zrobię co zechcesz!
- Co zechce? Ok! - przystałem na jej propozycje.
Przestałem ją gilgotać. Moja narzeczona usiadła, a ja uśmiechnąłem się cwanie, zacierając ręce.
- Mam się bać? - spytała.
- Nie wiem.....
- To co mam zrobić?
- Musisz....
Shaeniir'e? Co miałaś zrobić? Bo niezbyt pamietam... 😜
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz