poniedziałek, 13 maja 2013

Nora do Maxa i Rathila

Byliśmy gotowi na trudną wyprawę po ciało mojego ojca więc wyruszyliśmy z samego rana na zachód. Gdy byliśmy w połowie drogi Max zapytał:
-Ej a właściwie to dokąd my idziemy? - powiedział pod nosem żeby mnie nie rozzłościć. Lecz ja to usłyszałam i powiedziałam mu:
- Idę za zapachem. - odpowiedziałam
A ty nie? - zapytałam go mając dziwny wyraz na twarzy
- Tak idę po zapachu tylko chciałem zagłuszyć niezręczną ciszę.
- Chyba widzę!-Krzyknęłam uradowana.
Jednak to tylko Rathil.
-Cześć  Rathil - Powidziałam smutnym głosem.
-Cześć Nora! Dlaczego jesteś smutna?-zapytał  Rathil.
-Straciłam ojca.
-Biedactwo ty moje. Ale możesz go ożywić swoją mocą!-Wykrzykną
-Nie nie mogę bo muszę mieć przed sobą jego ciało. Właśnie go szukamy chcesz nam pomóc?
-Oczywiście że tak. Nie chcę żeby ominęła mnie tak przygoda.
- No to w drogę.
Teraz było już nas trzech czyli: Ja-Nora,Max i Rathil

Rathil?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz