Byłem tak przerażony że pobiegłem do jaskini Luny o radę.
-Halo! Czy tam ktoś jest? - zapytałem Wtedy wyszła przed drzwi Luna. - Słucham. O co chodzi? - powiedziała swym głosem - Hej Luna! Mogę prosić cię o radę? -Oczywiście! -Nora poprosiła mnie abym poszedł z nią poszukać ciała jej ojca. I nie wiem czy mam się zgodzić. -No oczywiście! Nigdy nie odmawiaj w takiej sytuacji! Możesz zarobić dużo plusów u Nory a chyba chcesz tego. -No oczywiście że chcę! -No to nie ma na co czekać biegnij do niej i ją przeproś. I wyruszajcie. W razie czego służę pomocą - powiedziała z zapałem a zarazem spokojem -Dzięki za radę! Do zobaczenia! - krzykną Max. I za nim Luna zdążyła powiedzieć nie ma za co to Maxa już nie było. -Nora! Nora!-krzyczał w biegu Gdy wreszcie się zatrzymał to powiedział do Nory tak: -Jestem gotowy możemy ruszać Na te słowa Nora rzuciła się mu w ramiona i powiedziała że nie mamy na co czekać tylko ruszać. -Gotowy?-zapytała Nora -Gotowy. Nora? |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz