-Wiesz... powiedziałam ci, że uciekłam z watahy, ale tak nie było. Nie wiedziałam, czy mogę ci zaufać. Teraz wiem, że tak. Tak, uciekłam, ale dopiero wtedy gdy moi rodzice zginęli-zrobiłam krótką przerwę i zaczęłam opowiadać:
-Pewnego dnia poszłam z rodzicami na polowanie. Po pewnym czasie zobaczyliśmy piękną sarnę. Tata ją upolował i zaczęliśmy jeść. Nie usłyszeliśmy kłusowników, którzy się do nas skradali. Moi rodzice wyglądali zwyczajnie, chociaż mieli moce. Tylko ja, taka żółta, byłam zagrożona. Kiedy ich usłyszeliśmy, mama krzyknęła żebym uciekała. Zaszyłam się w gąszczu i patrzyłam jak padają strzały. Po chwili kłusownicy wyszli z ukrycia i zabrali moich rodziców..... martwych-rozpłakałam się.
Okami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz