poniedziałek, 27 maja 2013

Rayl'a do Storma,Luny i Telary

Ruszyłam, nieco szybszym tempem niż wcześniej, do wyjścia. Kiedy na pyszczku poczułam słońce, zaczęłam się śmiać. Storm też.
-Chyba będziemy mieli kłopoty jak wrócimy do domu.
Powiedział.
-Delikatnie mówiąc. Zrobią nam straszną awanturę.
Miałam już przedsmak tego wczoraj rano.
-Najpierw pójdziemy do mnie i wszystko wyjaśnimy mojej mamie. A potem ona może uspokoi ciotkę.
Zaproponował. W sumie nie był to taki zły pomysł. Gdy byliśmy już przy jaskini alfy zobaczyliśmy że czeka tam jeszcze moja mama. 

<Luna,Storm?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz