piątek, 12 kwietnia 2013

Od Luny do Akelaha


 Luna do Akelaha
 -Nie, nie ma problemu, możesz tu odpocząć... Ty jesteś ranny - powiedziałam wskazując ranę na jego grzbiecie
 -A to... Aaa... To nic.takiego...
 -Chodź, pójdziesz ze mną do naszej zielarki, ona cię opatrzy. A potem odpoczniesz, bo wyglądasz na zmęczonego. - powiedziałam i zaprowadziłam go do Terry. Ona szybko go uzdrowiła i już szliśmy do jednej z jaskiń.
 -Czy ty należysz do jakiejś watahy? - zapytałam
 -Nie
 -A może chciałbyś dołączyć do mojej, bo tak się składa, że jestem alfą w watasze srebrnej konstelacji - powiedziałam
 -No... Dobrze, tylko, że ja uciekam przed kimś i on może też zagrozić wam...
 -Nasze terytorium chroni specjalna bariera, wpuszcza tylko stworzenia o czystym sercu.
 -To w takim razie chętnie dołącze
 
 Akelah, chcesz coś dodać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz