Zobaczyłam nadchodzącą Lunę z jakimś wilkiem. Podbiegłam do nich.
- Cześć... Yyyy... - zaciełam się.
- Akelah... A ty jesteś?
- Alison. Jestem betą w tej watasze... Miło cię poznać.
- Oprowadzisz go? - spytała Luna - Muszę odszukać Ayrę, bo znowu gdzieś pokazła... Ja kiedyś z nią zwariuję!!!
Zaśmiałam się tylko pod nosem i odeszłam razem z Akelahem.
Wiem, że krótko, ale wyjeżdżam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz