piątek, 12 kwietnia 2013

Od Ayry do Luny


-Spokojnie. Wszystko było pod kontrolą, a poza tym nie pamiętam żebyś mówiła coś o tym, że nie wolno mi wchodzić do puszczy.
-Mówiłam! Ale ty mnie nigdy nie słuchasz!
-Chciałam tylko zobaczyć co tam jest, skąd wiesz że to niebezpieczny teren? A poza tym poradziłam sobie. Może i  mam kilka powierzchownych ran, ale to nic takiego.
- Cóż teraz mam pewność co do tego że jest niebezpieczny.
-Zachowujesz się tak jakbyś była moja matką.

<Luna daj już spokój nic się nie stało>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz