środa, 29 stycznia 2014

Shaeniire do Shai

Niedawno wróciłam do watahy.
Dlaczego? Powód dość prosty, ale bardzo... Przygnębiający.
Mianowicie urodziłam córkę moją i Lestilla, ale... Nasza mała nie przeżyła porodu.
Potrzebowałam prawie dwóch miesięcy, żeby się pozbierać, ale w końcy jakoś mi się to udało.
Bardzo pomogła mi też moja mama. Nie gniewała się tak bardzo, wszystko sobie wyjaśniłyśmy.
Z Lestillem też jest dobrze, ale na razie on miesza z ojciem, a ja planuję kolejną przeprowadzkę.
A dodatkowo przeszłam przemianę, To normalne u magicznych wilków, ale nie tak częste.
Poboba mi się nowa "ja". Do mocy się przyzwyczaję.
Możnaby powiedzieć, że zaczynam żyć od nowa.

--------------------------------------------------

- No proszę, nie wiedziałam, że cię tu znajdę. - powiedziałam podchodząc do bratanicy
- Shaeniire, dawno Cię nie widziałam... Właściwie to od bardzo dawna.
Tu ma rację (niestety) : odkąd wróciłam z Lestillem z ludzkiej wioski miałam bardzo mało czasu.
Po pierwsze musiałam się dogadać z mamą, ale na szczęście z tym nie było problemu.
Potem wróciłam do swojej starej jaskini. Nie zachwycała mnie tak jak kiedyś. Odkąd z powody przemiany zmieniły się moje żywioły, wodna jaskini już mnie tak nie pociąga.
Dlatego przeprowadziłam się do innej (i to wcale nie dlatego, że leży bardzo blisko jaskini Lestilla) i właśnie skończyłam przenosićswoe rzeczy.
I po procowitym dniu udałam się na spacer. A tu co? Spotykam Shai'e w prawie identyczne sytuacji.
- Co tam u ciebie? - zapytałam, siląc się na uśmiech. akoś ostatnio nie byłam w nastroju...

Shaia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz