środa, 29 stycznia 2014

Od Ariozyn do Shai i Shaeniire


Wadera, która mnie znalazła chwyciła mnie za kark i zaniosła do jakiejś jaskini. Szamotałam się na wszystkie strony, ale uścisk jej szczęk był zbyt mocny. Położyła mnie na środku groty, tuż przed jakąś inną wilczycą. Wydawało mi się, że te dwie wadery są ze sobą spokrewnione. Rozglądałam się z przerażeniem. Dostrzegłam w ścianie jakąś szparę, czym prędzej więc do niej czmychnęłam. Niestety okazałam się nieco za duża... Utknęłam głową w dziurze i nijak nie mogłam się wydostać. Gdy jednak usłyszałam za sobą kroki, przybyło mi siły i uwolniłam się. Pobiegłam w drugi kąt jaskini. Obie wilczyce przyglądały mi się z lekkim zażenowaniem. Zaczęły coś między sobą szeptać. Pewnie zastanawiały się jak zachęcić mnie do ujawnienia się... Nagle wadera, która mnie przyniosła zawołała w moim kierunku:
-Chodź tu, przecież nic ci nie zrobimy...
-Na razie nie mamy po co - dodała druga, po czym oberwała w łeb od tej różowej.
Widać było, że różowa jest kimś ważniejszym w hierarchii... A szara była wyraźnie niezadowolona, ze w jakikolwiek sposób musi jej słuchać, miała szczerą chęć jej oddać. W głębi jaski stał jakiś kocioł, który przyciągnął moją uwagę. Młodsza wilczyca podeszła do niego i zaczęła dosypywać do niego jakieś składniki. Nie pachniało to jak zupa, a więc zajmowała się wyrobem mikstur. Ale raczej w formie hobby, bo nie miała szczególnych zapasów. Starsza wilczyca chyba w jakiś sposób czuła się odpowiedzialna za tą drugą, mimo, że nie przepadała za nią. To musiała być młodsza alfa... Tylko kim w takim razie jest młodsza? Na pewno nie jej siostrą. Może kuzynką, lub kimą takim. Przypomniałam sobie, że młoda alfa patrzy z niecierpliwością w moją stronę. Wyszłam powoli z cienia.
-No i co, to było takie trudne? - spytała, ni to z ironią, ni z odrobiną troski.
Spojrzałam na nią z niezrozumieniem. Na dworze nadal lało jak z cebra. Obawiam się, że będę musiała zostać tu do rana... A to oznacza obcowanie z tą dwójka przez całą noc. Chyba zwariuję ze strachu...
-T-T-To co t-t-tera-az, m-m-młoda a-a-alfo? - zapytałam, wciąż trzęsąc się z przerażenia i zimna

Shaia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz