Bardzo fajna ta Yuki.
Następnego dnia poszedłem pod jaskinie wadery.
- Yuki?! Jesteś tam?
- Już idę! - odkrzyknęła. - O, cześć... - widocznie zarumieniła się na mój widok.
- Hej, idziesz ze mną na polowanie???
- Jasne!
Ruszyliśmy. Całą drogę rozmawialiśmy, a ja bardzo się coeszyłem mogąc ją lepiej poznać. Upolowaliśmy dwie piękne sarny i zjedliśmy je ze smakiem. Odprowadziłem Yuki pod jej jaskinie.
- Dziękuje... - powiedziała Yuki.
- Za co? - spytałem zdziwiony.
- Za dzisiejszy dzień i w ogóle...
- Nie ma za co... - odparłem.
Yuki liznęła mnie w pyszczek, a ja promieniałem.
Yuki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz