- Ali... - szepnąłem i podszedłem do płaczącej ukochanej.
- Co?! Czego chcesz? Idź do swojej Shade... - krzyknęła przez łzy.
- Ona nie jest moja. Dobrze wiesz, że kocham tylko ciebie. - powiedziałem i nachyliłem się do niej.
- Tak? To dlaczego patrzysz na nią, jakby to był jakiś ósmy cud świata? - warknęła
- Wiesz czemu? Bo ona ma takie same oczy jak moja matka. Identyczne. - powiedziałem bez wyrazu na twarzy
- Mhm... Blaes... Nie wiedziałam. Ale to cię nie usprawiedliwia. Dlaczego byłeś na mnie zły? - pytała. Uf, chyba już nie jest zła za akcję z Shade. Aczkolwiek nigdy nic nie wiadomo.
- Bo cię kocham, i nie wiem co bym zrobił, gdyby coś ci się stało. - odpowiedziałem patrząc jej w oczy.
Aliś? No weź... <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz