poniedziałek, 1 lipca 2013

Lestill do Shaeniir'e

Shaeniir'e odwzajemniła pocałunek. Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy, uśmiechnąłem się do niej szeroko i kazałem jej odpoczywać. Poszedłem do salonu, usiadłem na kanapie i zacząłem czytać książkę. Po godzinie... a może dwóch... albo trzech??? Nie wiem już sam... Moja dziewczyna wyszła z sypialni. Wyglądała już o wiele lepiej.
- Dzień dobry! - powiedziała przeciągając się. 
- Raczej dobry wieczór... - zaśmiałem się spoglądając na zegarek. - Wyspałaś się kochanie?
- Mhm... - mruknęła i podeszła do mnie stając przede mną. Pociągnąłem ją za rękę i posadziłem na kolanach. I... po raz kolejny utonąłem w tych pięknych oczach...

Shaeniir'e?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz